Im bardziej czegoś się pragnie, tym nieobecność tego jest bardziej nieznośna. Otóż trawiąca dusze święte tęsknota za najwyższym dobrem, po tym życiu potęguje się do najwyższego stopnia.
Dzień Wspomnienia Wiernych Zmarłych czy – jak tradycyjnie go nazywamy – Dzień Zaduszny jest uprzywilejowanym czasem Bożego miłosierdzia wobec zmarłych cierpiących w czyśćcu. Chociaż najwięcej dusz – według świadectw świętych i mistyków – zostaje wyzwolonych z cierpień w Uroczystość Bożego Narodzenia oraz w Święta Maryjne, to w Dzień Zaduszny z modlitw Kościoła świętego korzystają nawet ci zmarli, którzy odbywają najcięższy czyściec. Na tym między innymi polega cierpienie zmarłych w najcięższym czyśćcu, że przez skutki swoich grzechów sami zamknęli sobie drogę do otwarcia na Msze święte i modlitwy ofiarowane w ich intencji. Dodatkowym cierpieniem dla tych dusz jest również świadomość, że mija ich ten cenny dar ze strony Kościoła Pielgrzymującego.
W Rękopisie z czyśćca czytamy, że s. Maria od Krzyża zapytała swoją zmarłą współsiostrę, która przez kilkanaście lat przychodziła do niej z czyśćca: „Czy Dzień Zaduszny i oktawa Wszystkich Świętych przynoszą większej liczbie dusz czyśćcowych radość oraz wyzwolenie?”
W odpowiedzi usłyszała: „W Dzień Zaduszny wiele dusz opuszcza miejsce pokuty, przechodząc do nieba. Z wielkiej zaś łaskawości Bożej w tym jedynym dniu roku wszystkie bez wyjątku cierpiące dusze mają udział w uroczystych modlitwach Kościoła świętego. Ulga, jakiej doznaje każda dusza, jest jednak proporcjonalna do jej zasług: jedne otrzymują więcej, inne mniej; wszystkie jednak odczuwają tę wyjątkową łaskę. Przez długie lata spędzone w czyśćcu jest to dla wielu dusz tam cierpiących jedyna ulga, jakiej ze sprawiedliwości Bożej doznają” ( Rękopis…, Michalineum 1999, s. 64)